Niezależność energetyczna
w czasach kryzysu
Spotykamy się w całkowicie nowych okolicznościach. Ostatnim razem kiedy do Państwa pisałem, nikt nie myślał o tym co nas czeka.Wszystko zmieniło się w ciągu kilku dni. Nagle nic nie jest pewne i stabilne.Również cała elektromobilność i energia OZE zaczęły nabierać nowego znaczenia.Ludzi spotykają w ostatnim czasie życiowe dramaty. Jedni tracą zdrowie, inni pracę i oszczędności. Bez zabezpieczenia finansowego nie możemy utrzymać swoich domów.
A gdyby tak stworzyć sobie taki azyl samowystarczalny energetycznie?
Wyobraźcie sobie, że zamiast siedzieć w „szufladzie” w domu, zastanawiając się kiedy odetną nam prąd i ogrzewanie, możemy zapewnić sobie bezpieczną przechowalnię? Mam na myśli małe domki, które dzięki zastosowaniu rozwiązań czysto elektrycznych do swojego funkcjonowania, mogą stać się właśnie takimi azylami. Zarówno koszt wybudowania jak i wyposażenia w samowystarczalne rozwiązania nie jest w dzisiejszych czasach wysoki. Często wartość takiej inwestycji jest porównywalna z zakupem średniej wielkości mieszkania w bloku.
Pomyślcie tylko co takie rozwiązanie może nam dać. W czasie epidemii kiedy nie możemy się swobodnie poruszać, taka zielona izolatka zdecydowanie lepiej zadba o nasz komfort psychiczny niż mieszkanie w bloku. Dodatkowo nie jest nam wtedy groźna destabilizacja finansowa spowodowana tymczasową utratą dochodów. Dzięki zasilania wszystkiego w domu przez prąd, możemy sobie taką energię sami wyprodukować i spożytkować.
Dzięki rozwijającej się technologii stosowanej w samochodach elektrycznych, nasz EV może stać się bankiem energii na ten przejściowy czas i magazynować energię produkowaną ze słońca.
Obecna sytuacja powoduje w głowie wiele pytań, ma które nie ma odpowiedzi. Czy to się będzie powtarzało? Jeżeli tak, to jak często? Przemyślcie Państwo, czy może lepiej zintegrować się z naturą i czerpać z jej bogactw, dbając jednocześnie o własny komfort psychiczny.